- Data wydania: 17 czerwca 2015
- Liczba stron: 432
- Moja ocena: 7/10
Autor: Brittainy C. Cherry
Kategoria: Literatura obyczajowa, romans
Wiele blogerek poleca tę
pozycję, pisząc, że to jedna z ich ulubionych. Zachęcona
pozytywnymi opiniami postanowiłam się z nią zapoznać. Czy wywarła
na mnie dobre wrażenie? Tego dowiecie się z dzisiejszej recenzji.
To historia wielkiej
miłości. Takiej, która zdarza się wtedy, gdy na swojej drodze
spotkasz prawdziwą bratnią duszę. Mężczyznę, którego śmieszy
to, co bawi ciebie. Mężczyznę, który mówi to, co sama chcesz
powiedzieć, który myśli jak ty.
Ja spotkałam pana Danielsa. Chociaż wiem, że nasza miłość nie miała prawa się wydarzyć, nie żałuję ani jednej chwili.
Nasza historia to nie tylko opowieść o miłości. Opowiada także o rodzinie. O stracie. O byciu żywym. Jest pełna bólu ale także pełna śmiechu. To nasza historia.
Z tych wszystkich powodów nigdy nie przeproszę za to, że kochałam pana Danielsa.
Ja spotkałam pana Danielsa. Chociaż wiem, że nasza miłość nie miała prawa się wydarzyć, nie żałuję ani jednej chwili.
Nasza historia to nie tylko opowieść o miłości. Opowiada także o rodzinie. O stracie. O byciu żywym. Jest pełna bólu ale także pełna śmiechu. To nasza historia.
Z tych wszystkich powodów nigdy nie przeproszę za to, że kochałam pana Danielsa.
"(…) jeśli nie powiesz tego, co musisz
powiedzieć, kiedy masz ku temu okazję… będziesz tego żałowała. Nawet
jeśli jesteś zła, powiedz to. Wykrzycz to światu, kiedy masz taką
szansę. Ponieważ życie przemija, tak jak i wszystko inne. Podobnie jak
niewypowiedziane słowa."
Kiedyś przeczytałam już
fragment tej pozycji zastanawiając się jaką książkę przeczytać,
ale zagłębiłam
się w może 20 stron i odłożyłam ją. I właśnie to
był błąd bo dopiero po tych 20 stronach akcja się rozkręca. Na
początku jest wprowadzenie w życie bohaterów, opis gdzie mieszkają, jak wyglądają
ich rodziny, itd. a dopiero potem zaczyna się coś dziać.
Muszę przyznać, że
tematyka jest bardzo oryginalna, jeszcze się z taką nie spotkałam.
Z opisu książki praktycznie nic nie wynika i nie wiadomo czego można
się spodziewać. Autorka porusza kilka bardzo
ważnych wątków. Po pierwsze prawdziwa przyjaźń, która będzie
trwała zawsze, mimo wszystko. Nawet, jeżeli przyjaciel zrani lub
zawiedzie więź która łączy dwie osoby jest w stanie to przetrwać.
Wpleciony jest również motyw akceptacji, nie zrozumienia przez
innych i tolerancji.
"Zostaw za sobą przeszłość, by przyszłość mogła nadejść."
Czytając przelewało się
przez mnie wiele emocji. Od momentów wzruszeń, poprzez współczucie
dla Ashlyn, aż do uśmiechu, który pojawiał się na
mojej twarzy gdy tylko w pobliżu pojawiał się Ryan czyli
przyjaciel głównej bohaterki. Byłam dla niej pełna podziwu ponieważ mimo tych wszystkich zranień i bólu,
który ją wypełniał jakoś się trzymała, i nie poddawała się.
Myślę, że ja nie byłabym w stanie tak dorośle podejść do
niektórych spraw, i pozbierać się, gdyby spotkały mnie takie
rzeczy.
Książka obracała się
wokół utworów Szekspira. To między innymi miłość do tych dzieł
zbliżyła do siebie głównych bohaterów i wzbudziła moje
zainteresowanie tym autorem. Pewnie wiele z nas myśli: Szekspir?
Aaa to jakieś nudne lektury szkolne. Ale ten wybitny twórca zawarł
w swych dziełach wiele mądrości życiowych i pięknych cytatów,
które Brittany wykorzystała w swojej powieści.
"Można przeprosić za uderzenie, choć to nie powstrzyma siniaków."
Podsumowując "Kochając
pana Danielsa" podobała mi się, aczkolwiek sądząc po tych
wszystkich zachwytach nad nią spodziewałam się większego WOW. Zachęcona tymi wszystkimi ochami i achami za dużo od niej oczekiwałam. Mimo tego polecam ją każdemu, kto szuka historii miłości dwojga ludzi innej niż
wszystkie dotychczasowe, i lubi niebanalne historie.
A wy czytaliście już te pozycję? Jakie wywarła na Was wrażenie? Możecie polecić mi jakieś inne pozycje tej autorki, które z chęcią przeczytam.
Najgorsze jest, kiedy nastawiasz się mocno, zachęcona pozytywnymi opiniami, a efektu wow brak :)
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać coś tej autorki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com/
Niby coś w moich klimatach, a z drugiej strony wcale nie. Nie mam pojęcia, czy sięgnę po tę książkę, a jeżeli już, to poczekam na moją kolej w bibliotece. Wątpię jednak, by jakoś szczególnie przypadła mi do gustu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję "Królewskiego wygnańca"! pattbooks.blogspot.com
PS. Obserwuję, masz świetnego bloga :)
Po prostu... kocham tą książkę :) Była cudowna i wkrótce mam zamiar do niej wrócić.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
o książce nie słyszałam, ale to moje klimaty, także będę musiała po nią sięgnąć. Twoja recenzja strasznie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia z bloga http://ksiazkomoaniaczka.blogspot.com
Kiedyś miałam ochotę ją przeczytać nawet widziałam ja w mojej bibliotece więc może wreszcie się zdecyduje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kiedyś bardzo miałam na nią ochotę, później to się jakoś rozmyło, a teraz znowu mnie zaciekawiłaś
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
ciągle jest w moich planach, może w końcu się za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę :)
OdpowiedzUsuń"Można przeprosić za uderzenie, choć to nie powstrzyma siniaków." Świetny cytat!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, jestem ostatnio w tyle w blogosferze. Mimo to opis wydał mi się bardzo ciekawy, choć nic nie zdradziłaś mi w tej recenzji, liczyłam na jakiś maleńki spoiler:( Jestem jedną z niewielu osób, które same sobie wyszukują spoilery.
Pozdrawiam i zapraszam na konkurs! http://bookwormss-world.blogspot.com/2017/02/konkurs-do-wygrania-cien-wiatru.html
Witam, moją pasją jest robienie szablonów tematycznych. Jeśli jesteś zainteresowana współpracą i chcesz mieć wymarzony szablon - zapraszam na mojego bloga ronniecreators.blogspot.com ✎ Moje prace możesz zobaczyć w zakładce SZABLONY // PORTFOLIO. Pozdrawiam, Ronnie Weasley ✄
OdpowiedzUsuńCzaję się od dawna na tą powieść, tak jak nawet napisałaś - dużo wokół niej OH i AH - a ja nie wiem dlaczego, dlatego muszę to sprawdzić. Jak tylko będę miała okazję to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTo jest taka książka, którą większość chwali, a ja jej raczej nie przeczytam. xd
OdpowiedzUsuńJools and her books
O tak, pamiętam, że byłam zachwycona opisaną historią, jednak po ponad roku mogę powiedzieć, że są lepsze powieści ;) Mimo wszystko "Kochając pana Danielsa" zaliczam do najlepszych książek, jakie czytałam :)
OdpowiedzUsuń